EN

1.04.2001 Wersja do druku

Po premierze

Na samym wstępie muszę zaznaczyć, że nie czuję się znaw­cą teatru i wszystko co tu napiszę, będzie moim subiektywnym odczuciem. Nie podejmę się analizy "Wymazywania", ani nie chcę streszczać jego fabuły, przesłania czy sensu. Podejmę w zamian próbę oddania szczególnego stanu psychicznego, w jakim się znalazłam, oglądając w Teatrze Dramatycznym spektakl w re­żyserii Krystiana {#os#1116}Lupy{/#} na podstawie powieści Thomasa Bern­harda. Wieczór pierwszy. Zgasły światła. W ciemnościach docho­dziły do mnie szmery widowni, cichy kaszel, czyjś stłumiony śmiech, szepty. I potem scena. Wyraźnie pamiętam taki obraz: rodzina sie­dząca przy stole, urywane rozmowy, strzępy wspomnień - i ci­sza. Szczupłe plecy siedzącej tyłem do widowni Jadwigi {#os#307}Jan­kowskiej-Cieślak{/#}. I nagle Piotr {#os#801}Skiba{/#}, grający główną rolę, zry­wa się ze swojego miejsca u szczytu stołu i wyrzuca w górę biały talerz. Talerz szybuje w powietrze,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Po premierze

Źródło:

Materiał nadesłany

Didaskalia nr 42

Autor:

Małgorzata Szumowska

Data:

01.04.2001

Realizacje repertuarowe