Chciałabym wyraźnie zaznaczyć, że nie jest mi łatwo mówić o "Fauście" Jerzego Jarockiego po jednorazowym obejrzeniu spektaklu, a w dodatku w trzy miesiące po premierze. Przytłaczające myślowo i formalnie bogactwo tekstu Goethego ma odpowiednik w charakterze przedstawienia, zatem widzowi trudno przychodzi uporządkowanie i klarowne zhierarchizowanie tego, co najważniejsze, co zaś stanowi czynnik pomocniczy, czy po prostu stanowi o atrakcyjności widowiska teatralnego. Moje pierwsze odczucia są wrażeniami zdecydowanie pozytywnymi, gdyż spektakl budzi żywe zainteresowanie. Chciałabym zwrócić uwagę na kilka, jak mi się zdaje, istot-nych kwestii. Po pierwsze: w przedstawieniu wypunktowano problemowo, sytuacyjnie, wizualnie zapowiedzi i nawiązania do części II dramatu. Jeżeli ktoś zna część II, to uchwycenie tych powiązań, wychylenie spektaklu ku potencjalnej kontynuacji, jest nie tylko możliwe, ale ważne dla ogólnego wrażenia. Posłużę się przykłade
Tytuł oryginalny
Po premierze
Źródło:
Materiał nadesłany
"Didaskalia" nr 21/1997