Kiedy przeczytałam na stronie internetowej Starego Teatru materiały zapowiadające premierę "Kupca" w reżyserii Michała Zadary, z zamieszczonych tam fragmentów udzielonego przez reżysera wywiadu dowiedziałam się z pewnym zdumieniem, że kultura polska haniebnie zaniedbała Rejowy tekst i trzeba było dopiero inicjatywy panów Zadary i Pawła Sztarbowskiego, by przywrócić zapomniane dzieło polskim odbiorcom. Zdumieniu towarzyszyło lekkie zaniepokojenie na wieść, że niestrudzeni obrońcy Reja prowadzą krzewicielską kampanię objazdową z wykładami (podobno performatywnymi, ale zawsze...) na temat "Kupca". Pomyślałam sobie jednak, że skoro nie znalazłam czasu, by takiego wykładu wysłuchać, nie powinnam tego przedsięwzięcia komentować. I nie komentowałam. Przyszło mi wprawdzie do głowy, że dla równowagi należałoby przywołać długą listę dramatów staropolskich, do których nie sięga nie tylko współczesny teatr, ale o których (w odr�
Tytuł oryginalny
Po premierze
Źródło:
Materiał nadesłany
Didaskalia Gazeta Teatralna nr 6