EN

15.11.2008 Wersja do druku

Po pierwsze, wydarzenie, wydarzenie porywające

Owszem, w wypełnionych do ostatniego miejsca salach nie brakowało owacji, kuluary żyły swoim barwnym życiem, godnym uwieńczenia przez pióro lepsze od mojego. Zbyt często jednak brakowało najważniejszego powodu tego całego zgromadzenia - porywających wydarzeń artystycznych - o XII Międzynarodowych Spotkaniach Teatrów Tańca w Lublinie pisze Grzegorz Kondrasiuk w Gazecie Wyborczej - Lublin.

Festiwale, festiwale... Listopadowy długi weekend najintensywniej spędzali lubelscy fani teatru i miłośnicy tańca, a przede wszystkim - fani i miłośnicy teatru tańca. W salach widowiskowych Centrum Kultury i Chatki Żaka (oraz w pewnej hali remontowej) występowali tancerze nasi i zagraniczni, a wszystko to w ramach Międzynarodowych Spotkań Teatrów Tańca. Festiwal ma za sobą dwunastoletnią tradycję (oj, długi to wiek w przypadku takich imprez...). Zresztą, co tam tradycja, w teatrze panuje wieczne dzisiaj, cierpi on jak wiadomo na permanentną sklerozę, żyje od sezonu do sezonu. Dlatego teatr to przede wszystkim ludzie, a tancerze z Lubelskiego Teatru Tańca wiedzą o tym chyba najlepiej spośród organizatorów licznych lubelskich festiwali. Rok w rok tytułowe spotkania były spotkaniami przez duże S, pośród listopadowych chłodów panowała atmosfera święta ludzi, którym sztuka potrafi pokolorować najbanalniejszą rzeczywistość, bo dają sobie na to przyz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Po pierwsze, wydarzenie, wydarzenie porywające

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Lublin nr 267 online

Autor:

Grzegorz Kondrasiuk

Data:

15.11.2008

Festiwale