Wydarzyła się rzecz bez precedensu. W ostatnich 25 latach - mimo rządów prezydentów z różnych opcji - w Lublinie nie odwołano spektaklu teatralnego. Aż do teraz - komentarz zespołu redakcyjnego Gazety Wyborczej - Lublin.
Centrum Kultury, teoretycznie niezależna instytucja miejska - odgadując wolę władz miasta - odwołała pokaz "Golgota Picnic", spektaklu, którego w Lublinie prawie nikt nie widział, ale prawie każdy ma na jego temat opinię. Radni PiS uważają go za "pornograficzną pseudosztukę" i są przekonani, że wywoła wśród młodzieży same negatywne skutki. Nie widzieli, ale mają opinię W kurii już sama zapowiedź spektaklu argentyńskiego reżysera wywołała "głęboki ból", a nazwa sztuki obudziła w duchownych "głęboki niesmak". I nie ma znaczenia to, co mówią ci, którzy spektakl widzieli, że opowiada on o grzechu konsumpcjonizmu, a nie męce Chrystusa. Ważne, że tytuł źle się kojarzy. Po fali histerycznych protestów Aleksander Szpecht, dyrektor Centrum Kultury, zdecydował się pokaz odwołać. Wśród powodów podał protesty, zagrożenie bezpieczeństwa widzów (nie do końca wiadomo jakie) oraz interwencję arcybiskupa. Prezydent Lublina Krz