Janusz {#os#319}Gajos{/#} jako Stalin w sztuce Ronalda Harwooda nie trafił na dobrych partnerów. Otoczenie przyszłego generalissimusa wypadło dobrotliwie i niemrawo, zwłaszcza psychopata i morderca Jagoda, ówczesny szef GPU. Ostał się jedynie monolog Stalina o intelektualistach, których władza może sobie zawsze kupić. Zapewne "Herbatka u Stalina" dziesięć lat temu byłaby wydarzeniem, dzisiaj widzowie wiedzą nieporównanie więcej, a dzięki telewizji publicznej widzieli już kilkakrotnie film "Spaleni słońcem" Michałkowa. Ten ważny film wyznacza poziom artystycznej analizy czasów, w których Józef Stalin wydawał wyroki śmierci zarówno na konkretne osoby, jak i na miliony ukraińskich chłopów morzonych głodem. To ciekawa sprawa, że poziom naszych twórczych analiz tego okresu zatrzymuje się na filmach Wajdy, Marczewskiego ("Dreszcze") czy Bugajskiego ("Przesłuchanie"). Dzisiaj warto dodać jeszcze film "Prymas" o przetrwan
Tytuł oryginalny
Po herbacie
Źródło:
Materiał nadesłany