We Wrocławiu zakończył się XV Festiwal Polskich Sztuk Współczesnych. Czternaście przedstawień, trzynaście teatrów; przez osiem dni na wszystkich scenach wrocławskich prezentowali się uczestnicy Festiwalu. Sukcesy frekwencyjne odniosły dwa doskonałe przedstawienia warszawskie, o których pisaliśmy swego czasu, "Kartoteka" Różewicza w reżyserii Tadeusza Minca z Wojciechem Siemionem w roli głównej (Teatr Mały) i "Ślub" Gombrowicza w reż. Jerzego Jarockiego z P. Fronczewskim, R. Hanin, J. Nowakiem, Z. Zapasiewiczem (Teatr Dramatyczny). Dobrze przyjęty został "Awans" Redlińskiego pokazany przez stołeczny Teatr Rozmaitości (reż. Olga Lipińska); adaptację innej powieści Redlińskiego "Konopielka" przedstawił Teatr im. Norwida z Jeleniej Góry. Grzegorz Mrówczyński zrobił spektakl, który stał się jedną z ciekawszych prezentacji festiwalowych. Widziałam dwa przedstawienia: "A jak królem, a jak katem będziesz" TADEUSZA NOWAKA
Tytuł oryginalny
Po festiwalu wrocławskim
Źródło:
Materiał nadesłany
Zwierciadło nr 25