"Rasputin" Jolanty Janiczak w reż. Wiktora Rubina w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Iga Januchta w portalu e-splot.pl.
"Kto z Państwa chce zobaczyć wersję pełną, a kto okrojoną, ocenzurowaną?" - tymi słowami widzów kieleckiego teatru wita ostatni car dynastii Romanowów, Mikołaj II. Publiczność decyduje się na widowisko bez cenzury, czego konsekwencje ponosić będzie przez kolejne dwie godziny. Z czasem staje się jasne, dlaczego twórcy w taki sposób wyrażają potrzebę obopólnej, świadomej zgody na to, co ma się wydarzyć. Do Mikołaja II na scenie dołącza Caryca. Poranna rozmowa przy kawie już na wstępie nie ma zbyt wiele wspólnego z małżeńską pogawędką. Jolanta Janiczak bowiem, w typowym dla siebie stylu, bezzwłocznie atakuje nas serią trafnych opisów rzeczywistości i sądów padających z ust bohaterów w tempie karabinu maszynowego - a wszystko to z bolszewicką rewolucją zbliżającą się do bram carskiej rezydencji. Dowiadujemy się, że ówczesna Rosja dzieli się na dwa zupełnie odrębne, rozdzielone pałacowym murem uniwersa niebędące w stanie zdoby