Jerzy Andrzejewski - Popiół i diament, inscenizacja i reżyseria Andrzej Maria Marczewski, scenografia Józef Napiórkowski, Ryszard Stobnicki, muzyka T. Woźniak, Teatr Rozmaitości w Warszawie.
CZY zostanie na dnie popiołu gwiaździsty dyjament... To Norwid. Jakże głęboko zapatrzony w historię świata i nadzieję przyszłości. Za Norwidem my, powtarzający ten wers, kiedy przychodzi dokonywać wielkich wyborów etycznych, moralnych, ludzkich. Popiół i diament. Tak celnie nie nazwał nikt rozterki i nadziei, niepewności i wiary. Andrzejewski wziął ten poetycki skrót, tę wielką metaforę ludzkiej myśli i serca za motto swojej powieści. Wielkiej powieści. To trzeba dziś powtarzać, że nie tylko wtedy, w czterdziestym ósmym roku, była wydarzeniem, była warta nagrody "Odrodzenia". Ale do dziś jest jedynym, tak jasnym lustrem, ustawionym na gościńcu powojennych dni. Dziełem, któremu czas nie dopisał ironicznego uśmiechu późnych wnuków, ani druzgocącego komentarza historyka. Nic dziwnego, że "Popiół i diament" powraca stale, właściwie w każdym nowym pokoleniu, żeby objaśniać, jak to było naprawdę i żeby tłumaczyć teraźniejsze przez p