"Czarna skrzynka" w reż. Jana Kaspra z Teatru Prób w Wągrowcu i "Wydech" w reż. Marka Kościółka z Teatru Krzyk w Maszewie na XVII Alternatywnych Spotkaniach Teatralnych Klamra w Toruniu. Pisze Marceli Sulecki w Gazecie Wyborczej - Toruń.
Trzeci dzień Festiwalu Klamra był spotkaniem z młodością. W Od Nowie widzowie obejrzeli spektakle zespołów z Wągrowca i 3,5-tysięcznego Maszewa. "Czarna skrzynka" Teatru Prób i "Wydech" Teatru Krzyk [na zdjęciu] to spektakle, które na pewno nie zwyciężą w plebiscycie publiczności na najlepsze przedstawienie festiwalu. Estetyczne niedobory zrekompensował jednak energetyczny bunt. Tracił on swoją moc w momentach, kiedy artyści silili się na powagę, ale nie da się ukryć, że głosu pokolenia zawsze słucha się z zainteresowaniem. Trzeci dzień Klamry zainaugurowała "Czarna skrzynka" w reżyserii Jana Kaspra. Inspiracją dla artystów z Wągrowca była powieść Ignacego Karpowicza "Niehalo". Bohaterem przedstawienia jest Maciek, młody Polak, otoczony przez rzeczywistość 20-letniej demokracji. Widzowie odwiedzają jego miejsce pracy, dom rodzinny, poznają jego dziewczynę i znajomych. Spektakl nie jest jedynie kolażem epizodów z życia bohatera. Teatr