MAGDA SMALARA, aktorka Teatru Polskiego w Warszawie. Tusza gwarantuje jej role. W recenzjach jej nazwisko poprzedza słówko "puszysta".
Jako dziecko w ogóle nie przejmowałam się swoim pulpetowatym ciałkiem. Dopiero będąc nastolatką, zorientowałam się, że moje ciało nie przystaje do wzorca i sfrustrowana podpierałam ściany na dyskotekach. Mam nieprzyzwoite skłonności do tycia. Nie przeszkodziło mi to jednak w wyborze życiowej drogi. Popełniłam tylko błąd, bo uwierzyłam, że do warszawskiej Akademii Teatralnej Jan Englert, wybiera same długonogie blondyny. Zdawałam więc do Krakowa, potem do Wrocławia i dopiero gdy nie mogłam się dostać, zdesperowana złożyłam papiery do Warszawy. O dziwo udało się! Dowiedziałam się, że jestem "charakterystyczna". To znaczy śmieszna, grać będę "grubą" kreską, ale w magazynie kostiumów nie znajdę niczego w swoim rozmiarze. Na drugim roku znów niezauważalnie przytyłam i tyłabym pewnie do tej pory, gdyby prof. Englert nie obsadził mnie w roli Puka w "Śnie nocy letniej". Postanowiłam podejść do sprawy profesjonalnie. W domku letniskowym m