- Graliśmy cztery spektakle tygodniowo w domu w Mińsku. Właściciel zburzył ścianę, aby zrobić miejsce na widownię na blisko 70 osób. Wystarczyło, że zapowiedź wisiała przez dwie godziny na Facebooku, i mieliśmy komplet - mówią założyciele Białoruskiego Wolnego Teatru, którzy od stycznia pracują na emigracji.
BWT na październikowych Konfrontacjach Teatralnych w Lublinie pokazywał spektakle "Być jak Harold Pinter" i "Europeica Challenge". Teatr założyli w 2005 r. w Mińsku dziennikarz Nikołaj Chalezin i dra-matopisarka Natalia Kolada. Teatr występował w mieszkaniach i na prywatnych posesjach. Spektakle ukrywano przed władzami jako np. przyjęcia weselne. W 2007 r. milicja przerwała ich przedstawienie w mieszkaniu w Mińsku i zatrzymała aktorów razem z publicznością. Dwa kluby, w których wystąpił BWT, straciły koncesję. Jego twórcy nie mogą wrócić do kraju, gdzie czekają na nich nakazy aresztowania "za obrazę prezydenta i państwa Białoruś". Teraz przygotowują spektakl dla Teatru Polskiego w Warszawie, oparty na sztukach "Sny" Kolady i "Pokoleniejeans" Chalezina. Pierwszy tekst to historia sześciu kobiet, których mężowie, działacze opozycyjni, znaleźli się w więzieniach lub zaginęli bez wieści. Drugi to opowieść o życiu w dyktaturze nawiązująca do