"Taka fajna dziewczyna jak ty" w reż. Ingmara Villqista w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej. Pisze Aleksandra Czapla-Oslislo w Gazecie Wyborczej - Katowice.
Teatralna katastrofa zamiast brutalnej czerwieni ma nieoczekiwanie tonację tandetnego różu, a najważniejsza scena rozgrywa się w takt sentymentalnej piosenki. Najnowszą sztukę Ingmara Villqista wystawia Teatr Polski w Bielsku-Białej. W nowej sztuce Ingmara Villqista pojawił się stwór, dla którego nie było dotąd miejsca w skrupulatnie budowanym świecie artysty: duży różowy pluszowy miś. Jeszcze bardziej zaskakuje zaś fakt, że scena z jego udziałem, mimo groteskowej formy, jest jedyną, która wywołuje emocje podobne do tych z poprzednich mrocznych, psychologicznych dramatów Villqista. Krótką pluszową fantazję poprzedza świetna, powtarzana jak mantra fraza muzyczna Ola Walickiego i historia skazanych wyłącznie na siebie sióstr. Młodsza - chora umysłowo Hanni (Anna Guzik), pozostaje pod opieką starszej Matti, która by utrzymać je przy życiu i pospłacać długi, zarabiaj ako podrzędna prostytutka. W "Takiej fajnej dziewczynie jak ty" - najnowszej j