PLUSY 1. Interesująca forma spektaklu. Dramat Schimmelpfenniga, rozgrywający się w mieszkaniach, na korytarzach i w windzie niemieckiego bloku, podczas upalnej nocy, na granicy snu i jawy, został tu ukazany w konwencji... farsy. Pięcioro aktorów wygłasza pięć monologów, osobnych opowieści, które zazębiają się jedynie w wyobraźni widza. Słowa padają tu w iście ekspresowym tempie - przedstawienie trwa niewiele ponad godzinę i wymaga dużej koncentracji po obu stronach rampy. Bohaterowie "zagadują" się wzajemnie, a niemożność porozumienia między nimi prowadzi do sytuacji dziwnych, dwuznacznych, a nawet tragicznych. Ale, ponieważ cała opowieść zdaje się być wymyślona przez współczesną Szeherezadę, Franziskę (Dominika Markuszewska), nie wiadomo, co się zdarza naprawdę, a co jest tylko fantazją. 2. W precyzyjnie skonstruowaną formę doskonale wpisuje się scenografia. Niewielka scena została zamieniona w łazienkę (czy może saunę?). Ubrani w bi
Tytuł oryginalny
Plusy. Minusy.
Źródło:
Materiał nadesłany
Didaskalia, Gazeta Teatralna nr 4/5