EN

5.07.2011 Wersja do druku

Plusy dodatnie, plusy ujemne

"Traviata" w reż. Krzysztofa Nazara w Operze Krakowskiej w Krakowie. Pisze Paweł Dybicz w Przeglądzie.

"Traviata" Verdiego - dzieło doskonałe samo w sobie. Reszta jest dodatkiem. Plusem. Pytanie tylko, czy dodatnim, czy ujemnym, jak mawia prezydent Wałęsa. To już zależy od inscenizacji. Ta najnowsza, premierowa w Operze Krakowskiej, ma oba bieguny. Dodatni - i najważniejszy - że wystawiła to arcydzieło. Do tego dochodzi Zenon Kowalski (Giorgio Germont), dobrze dysponowany tego dnia, górujący nad innymi postaciami, śpiewający przekonująco, pełen ojcowskiego zatroskania o Alfreda, któremu przytrafiło się zakochać w Violetcie, w której postać wcieliła się, generalnie udanie, Edyta Piasecka-Durlak. Jej Violetta też jest dwubiegunowa - schorowana, umierająca i jednocześnie pełna życia, nad wyraz żwawo poruszająca się po salach balowych, na łożu boleści i wokół niego. Która jest prawdziwsza, bliższa zamysłowi Verdiego? Do niewątpliwych plusów dodatnich zaliczyć trzeba balet w choreografii Zofii Rudnickiej, nieliczny, ale tańczący z rozmachem i polo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Plusy dodatnie, plusy ujemne

Źródło:

Materiał nadesłany

Przeglad nr 27 online

Autor:

Paweł Dybicz

Data:

05.07.2011

Realizacje repertuarowe