EN

17.09.2001 Wersja do druku

Pluskwa z papieru

Czy można zrozumieć Rosję? Zapewne moż­na, ale to piekielnie trudne. Skoro nie rozu­mieją Jej sami Rosjanie... Miotają się między Bogiem, carem, Kaukazem, Dzierżyńskim, Sołowieckimi Wyspami, Dostojewskim, Patriar­szymi Prudami, Gagarinem, KGB i Pietuszkami. Ględzą coś o duszy, wódkę piją i tęsknią. Więc jeśli nie zrozumieć, to może pokochać? Jeszcze trudniej - sami Rosjanie też Jej nie ko­chają tak, jak powinni. Najłatwiej nienawidzieć, bo do tego nie trzeba argumentów. Można też poprzestać na obserwowaniu i opisywaniu. Tadeusz Słobodzianek, autor "Snu pluskwy, czyli towarzysza Chrystusa" (tak brzmi cały ty­tuł sztuki), wielce sobie to zadanie ułatwił. Wziął do towarzystwa Majakowskiego, Bułhakowa, Wieniedikta Jerofiejewa i jeszcze paru wielkich Rosjan. Pomysł główny - od Majakow­skiego: jest taki bohater jego "Pluskwy" (anty-burżujskiej satyry polityczno-obyczajowej z 1929 roku). Prisypkin się nazywa - włóczęga, łachmyta, drobnom

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pluskwa z papieru

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Ilustrowany nr 217

Autor:

Tomasz Sas

Data:

17.09.2001

Realizacje repertuarowe