EN

5.03.2003 Wersja do druku

Plus minus śmierć

Przedstawienie "Martwej królewny" Nikołaja Kolady rozpoczyna się wprawdzie projekcją snu, ale przez wiele minut myli publiczność klimatem obyczajowego realizmu. Mocno zarysowane postacie, rubaszne (by nie rzec - ordynarne) żarty, pijacka rzeczywistość ludzi, którym najprościej do celu bez myślowego wysiłku. Długo ulegamy temu złudzeniu, moszcząc się w rosyjskiej rodzajowości i skeczowym rodowodzie dialogów, pełnych zabawnych powiedzonek. Błahostka, podejrzewamy, ale zgrabnie napisana i wyraziście zagrana przez czwórkę aktorów poznańskiego Teatru Polskiego. Dramaty Kolady nie są w Polsce znane, więc znakomita część widowni daje się zaskoczyć Pawłowi Szkotakowi, którego interpretację "Martwej królewny" uznano za wartą pokazania w katowickim konkursie. Element zaskoczenia ma tu istotne znaczenie - wzmacnia bowiem dramaturgiczną konstrukcję spektaklu, opartą na wprowadzaniu coraz poważniejszych tonów; nie tylko w zachowaniach bohaterów, ale tak�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Plus minus śmierć

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Zachodni nr 54

Data:

05.03.2003

Realizacje repertuarowe