"Lalki, moje ciche siostry" w reż. Grzegorza Kwiecińskiego w Łódzkim Domu Kultury. Pisze Dariusz Pawłowski w Dzienniku Łódzkim.
Na początku jest czysty, nieskażony piasek (z pewnym błyszczącym patentem, którego nie zdradzę, bo warto go samemu dojrzeć w blasku świec). Za chwilę " skażą" go stopy aktorki, (a może raczej szamanki?) walczącej z całym światem, (a może bardziej z samą sobą?). Zdarzy się to w blasku świec i luster -to w końcu łódzki Teatr Ognia i Papieru. Całość zabierze nas do wewnątrz, by przypomnieć, że to tu jest bardzo niepokojące. Grzegorz Kwieciński, twórca Teatru ognia i Papieru, demiurg płomienia i jego duszy, przygotował tym razem premierę nietypowego, jak na siebie, przedstawienia. Sam "skrył" się bowiem za reżyserię, a w kręgu ognia i emocji spektaklu "Lalki, moje ciche siostry", na podstawie tekstu Henryka Bardijewskiego, zostawił aktorkę, Anitę Pawlak-Zygmę. Ogień zyskał w nieznaczącą pomocnicę, świetnie akcentującą nie tylko jego przesłanie, ale przede wszystkim bardzo współcześnie odpowiadającą na dręczące dziś człowieka