- Zawsze piszę muzykę do filmu, czasem do filmu nieistniejącego. Nie jestem kompozytorem muzyki klasycznej. Piszę to, czego chciałbym posłuchać. Robię to, co jest mi bliskie - mówił Zbigniew Preisner [na zdjęciu].
Do Płocka przyjechał, by osobiście poprowadzić polską premierę wykonania swojej ostatniej płyty "Silence, Night & Dreams". Towarzyszyła mu słynna portugalska solistka Teresa Salgueiro, gwiazda legendarnego zespołu Madredeus oraz polska sopranistka Elżbieta Towarnicka. W poniedziałek wieczorem zaśpiewały w bazylice z towarzyszeniem Polskiej Orkiestry Radiowej i Chóru Polskiego Radia z Krakowa. - To dla nas zaszczyt gościć tak słynnego kompozytora. Dziękujemy, że zgodził się pan na koncert w Płocku, a nie w Warszawie czy Krakowie - podkreślał wiceprezydent Piotr Kubera. - To największe wydarzenie kulturalne od lat. - Płock to bardzo piękne miasto. Jestem tu po raz pierwszy w życiu - mówił podczas konferencji prasowej poprzedzającej koncert Zbigniew Preisner. - Katedra robi niesamowite wrażenie. Oczywiście mogłaby być większa, ale mam nadzieję, że będzie dobrze. Nie, nie żałuję wyboru. Lubię się izolować, nie cenię wielkich miast. Na co