Sierpień w offowej kulturze Płocka we władanie przejął Teatr Per Se. Premierowo pokazali sztukę "Kichot", którą w ten weekend wystawią trzykrotnie. A już w środę zaczną - poprzez projekt "Podwórko kuglarzy" - uczyć płocczan komedii dell'arte, klaunady, pantomimy i wpajać ideały teatru wędrownego.
"Kichot" to spektakl, który miał premierę 1 sierpnia na trawniku przy szkole średniej na ul. Piaska. Odegrano go na tle budowanego kościoła Matki Bożej Fatimskiej. Na Międzytorzu oglądało go sporo osób w każdym wieku. - Mieliśmy dużo szczęścia. Deszcz przestał padać na dwie godziny przed premierą - opowiada Mariusz Pogonowski, reżyser i odtwórca głównej roli w przedstawieniu. Dzień później "Kichota" Teatr Per Se wystawił przy ogródku jordanowskim. - Niektóre momenty spektaklu bardziej poruszały dzieci, w inne mocniej angażowali się dorośli. Aktorzy, zachwyceni reakcjami publiczności, poczuli energię i radość z grania. Szkapa Rosynant, czyli motorower simson suhl z 1961 roku, odpalał za każdym razem, ogień płonął, mikrofony nie sprzęgały - dodaje Pogonowski. "Kichot" Teatru Per Se pod względem scenografii unowocześnia historię o błędnym rycerzu z La Manchy opisaną w powieści Miguela de Cervantesa. Wykorzystano w nim teatr ognia, tea