Na 10 widzów aż siedem to panie. Studentów garstka. I jeszcze to - uwaga - płocczan mniej niż mieszkańców pobliskich i bardziej oddalonych miejscowości - oto publiczność naszego teatru. Tak wynika z badań, jakim we wrześniu i październiku płocką publiczność poddali Fundacja "Obserwatorium" i SWPS Uniwersytet Humanistycznospoleczny.
Doktoranci i studenci kulturoznawstwa przeprowadzili dwie ankiety (jedną wypełniło 400 osób, drugą ok. 60). Rozmawiali także z dwiema grupami ściślej związanymi z naszą sceną - młodzieżą i dorosłymi z teatralnych warsztatów. W środę zaprezentowali wyniki swych analiz. I przyznali, że są zaskoczeni... Do teatru w zdecydowanej większości chodzą kobiety. Może i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby dysproporcja nie była tak znaczna - panie stanowiły aż 72 proc. badanych. Czy im właśnie bardziej odpowiada repertuar? Czy może chodzi o to, że według wielu opracowań kobiety częściej korzystają z kultury? Odpowiedź wymagałaby kolejnych badań. Druga sprawa - szczątkowa obecność osób w wieku 20-24 lat. Czyli... studentów. Ich grupa stanowiła zaledwie 0,9 proc. ankietowanych. Ci najliczniejsi (19,2 proc.) mieli 35-44 lat. Poza tym widzowie płockiego teatru... wcale nie są z Płocka! 27 proc. mieszka w odległości od 15 do 50 km od miasta.