Płocczanka Roku 1989. Kochała sztukę. Aktywnie działała w Towarzystwie Przyjaciół Teatru. To jej zawdzięczamy powstanie płockiej sceny - wspomina Bożena Śliwińska, była dyrektorka Płockiej Galerii Sztuki. Wanda Chrostowska miała 91 lat. Pogrzeb odbędzie się w sobotę [7 października] na cmentarzu przy al. Kobylińskiego. Msza św. zostanie odprawiona w kaplicy o godz. 12.
I kontynuuje: - Wanda Chrostowska była niesamowitą osobą. Miła, życzliwa, zawsze chętnie pomagała. Pracowała w EMPIK-u i teoretycznie była chyba pracownikiem, który miał tylko wypożyczać prasę. Ale w rzeczywistości zamieniła EMPiK w teatr, który tak bardzo kochała. Założyła Towarzystwo Przyjaciół Teatru, ściągała do Płocka największe gwiazdy sceny, z wieloma się przyjaźniła. Organizowała nam też wyjazdy do teatrów w Warszawie czy w Gdańsku. Jeździliśmy raz w miesiącu, były to dla nas wielkie wyprawy. Umiała ludzi zorganizować wokół siebie; kiedy pracowała w EMPiK-u, ten klub żył. Nikomu po niej nie udało się już stworzyć takiej atmosfery. Jak bardzo wszystko się zmieniło, gdy przeszła na emeryturę... - mówi z żalem Śliwińska. Jak zapamiętali Wandę Chrostowską płocczanie? Jako osobę, która nigdy nie mówiła źle o ludziach i zachowywała się w dystyngowany sposób. Taki, który pozwalał sobie wyobrazić, jak wygląda�