Porywisty wiatr i porywające przedstawienia - tak najkrócej można opisać to, co w weekend działo się podczas Nadwiślańskiego Festiwalu Teatrów Ulicznych.
Nikt nie ma wątpliwości - choć wszystkie zaproszone na festiwal teatry miały do zaproponowania coś naprawdę interesującego, to największym hitem zorganizowanej przez POKiS imprezy było przedstawienie "Carmen Funebre" [na zdjęciu] poznańskiego Teatru Biuro Podróży. Od 1993 r. można je było oglądać na wielu światowych festiwalach, zdobywało na nich prestiżowe nagrody. Ale nie straciło nic ze swej porażającej aktualności. W sobotni wieczór na Starym Rynku zobaczyliśmy wojnę - bo inspiracją do "Carmen Funebre" były konflikty etniczne, wybuchy nacjonalizmu i wojna w Bośni. Spektakl mówił też jednak o skutkach innych uprzedzeń, w dodatku z ogromną mocą i we wspaniałej formie. Szczudła, ognie, efekty świetlne... I te sceny: wielkie postacie na szczudłach terroryzujące tłum strzałami z biczów, kobieta otoczona przez zgraję mężczyzn, zbiorowy gwałt. Przejmujące i wymowne. Po "Carmen" w podmuchach silnego wiatru swoje przedstawienie "Poemat