Do lubelskiej prokuratury wpłynął wniosek zarządu województwa o popełnieniu przestępstwa przez dyrektora tamtejszego Teatru Muzycznego - Jacka Bonieckiego [na zdjęciu]. Ruszyła też procedura jego odwołania. Do złudzenia przypomina to ubiegłoroczne "pożegnanie" Płocka z Bonieckim.
Rok temu po wielkiej burzy prezydent Mirosław Milewski rozwiązał umowę z Jackiem Bonieckim. Ostatecznie - za porozumieniem stron. Wcześniej jednak uruchomił procedurę dyscyplinarnego zwolnienia szefa orkiestry, zarzucając mu ciężkie naruszenie dyscypliny pracy: trwającą ponad miesiąc nieobecność w pracy, podwójne zatrudnienie w Płocku i w Lublinie. Ratuszowa kontrola ujawniła bałagan organizacyjny, niedociągnięcia kadrowe i rozrzutność (wydanie 100 tys. zł bez uzasadnienia). Władze miasta zastanawiały się nawet nad postawieniem dyrygenta przed sądem. Zarząd województwa lubelskiego wśród najcięższych zarzutów stawianych Bonieckiemu wymienia m.in. wypłacanie sobie dodatkowego wynagrodzenia (jako dyrygentowi) bez zgody zarządu województwa, fałszowanie list obecności. - Sprawa nie dotyczy rzetelnej oceny funkcjonowania teatru. To próba odwołania mnie ze stanowiska ze względów politycznych lub osobistych. Do 2003 roku nie podpisywałem listy obec