To spektakl o okresie życia, w którym jestem. O starości. Dodam z dumą, że jest we mnie wielka chęć, by wciąż trwać i żyć, by być na scenie do końca - mówi Roman Kłosowski. I zaprasza płocczan na swój jubileusz 16 października o godz. 12.00 i 19.00.
W płockim teatrze wystąpi w spektaklu Krzysztofa Prusa, który łączy kilka tekstów Samuela Becketta. Wiosną "Akt bez słów - Komedię - Ostatnią taśmę Krappa - Oddech" obejrzała publiczność gorzowskiego Teatru im. Osterwy. Kłosowski zagra u nas monodramę w przedostatnim akcie, w pozostałych na scenie brylować będą m.in. Beata Chorążykiewicz i Jarosław Książek. - Mam już 84 lata, na scenach jestem obecny od sześciu dekad. Kiedy słucham taśm z nagraną 20 lat temu "Ostatnią Taśmą Krappa", nie mogę się nadziwić, że ten kretyn wygłaszający monolog to ja - mówi Roman Kłosowski. Przyznaje, że nie był nigdy zbytnio związany z Płockiem i że chciałby to nadrobić. - Wybiorę się na spacer po starówce. Bo dotychczas wasze miasto kojarzy mi się tylko z teatrem. Byłem w nim wielokrotnie - dodaje. Kiedy to było, w czym grał? Tego nie pamięta ani sam Kłosowski, ani pracownicy teatru. - Wiem za to, że w Płocku było zawsze miło i fajnie -