W tym przedstawieniu to publiczność decyduje o rozwoju akcji. I to od niej zależy rozwiązanie kryminalnej zagadki. W dodatku "Szalone nożyczki" to niezwykle zabawna farsa, druga w ogólnoświatowym zestawieniu fars, zaraz za "Pułapką na myszy" Agaty Christie. Premierę zaplanowano na 6 stycznia o godz. 19.

Bilety na sylwestrowe, przedpremierowe przedstawienia są już wyprzedane, ale 6 stycznia płocki teatr zaprasza na "normalną" premierę. Coś musi być w teście autorstwa Paula Pörtnera - jeśli jakiś teatr wprowadzi "Szalone nożyczki" do repertuaru, publiczność wali na spektakl drzwiami i oknami, a tytuł latami nie schodzi z afiszów. "To farsa kryminalna" - tak Stefan Firiedmann opowiadał na łamach "Aktualności Teatru Płockiego" o swej najnowszej realizacji. Zaznaczał: "Nie chcę zdradzać fabuły przedstawienia, ale powiem tylko, że publiczność decydować będzie o rozwoju akcji. I to publiczność wybierze, większością głosów, kto jest mordercą. Ciekawostką jest również to, że akcja rozgrywać się będzie zawsze w tym miejscu, w którym grane jest przedstawienie. A więc wszystkie realia, z jakimi spotkamy się na scenie, będą z Płocka". Reżyser fabuły zdradzać nie chce, my nakreślimy ją tylko w zarysie - akcja dzieje się w najlepszym saloni