Zamiast odbierać kwiaty, życzenia, otwierać prezenty i szampana, chodzą po budowie, a jak grają, to gościnnie. Aktorzy płockiego teatru wyjątkowo skromnie obchodzili wczorajszy Międzynarodowy Dzień Teatru.
Co roku z wielką pompą płocka scena fetowała Międzynarodowe Święto Teatru. Przy okazji wiosennej premiery w pierwszych rzędach zasiadali włodarze miasta i regionu. I zanim na scenę wyszli aktorzy, składali życzenia, wręczali kosze kwiatów, czasem koperty z nagrodami okolicznościowymi. A Płockie Towarzystwo Przyjaciół Teatru ogłaszało swe doroczne nagrody - Srebrne Maski. W tym roku obchody były skromniejsze. W teatrze trwa generalny remont. Huk młotów zagłuszyłby każdego aktora. Pył z burzonych ścian popsułby nawet najpiękniejszą scenografię. Widzowie nie wytrzymaliby tu pięciu minut, zresztą nie mieliby na czym siedzieć. Nic dziwnego - ze sceny niewiele zostało, a to dopiero prace przygotowawcze i modernizacyjne, m.in. wymiana instalacji. Roboty konstrukcyjne jeszcze się nie zaczęły. Inwestor zastępczy - płocki Budoplan - czeka na ostatnie pozwolenia z ratusza. W międzyczasie zamawia urządzenia, bez których bajki, dramaty, komedie nie by�