Hotel Palace to miejsce tak eleganckie i snobistyczne, że terroryści mają go serdecznie dość. Biorą gości w niewolę, każą im skończyć z całą tą Francją-elegancją, grać na harmonii, jeść frytki, zagryzać golonką i śpiewać: "Pije Kuba do Jakuba"... Jesteście ciekawi, jak to wszystko się skończy? Już od piątku będziecie mogli zobaczyć "Hotel Palace" w płockim teatrze
Był kiedyś we francuskiej telewizji program pt. "Hotel Palace". Opowiadał o najwytworniejszym w całym kraju hotelu i jego bogatych i ekscentrycznych gościach. Francuzi uwielbiają go oglądać i cytować, podobnie jak Polacy przerzucają się fragmentami z "Misia" Barei czy "Rejsu" Piwowskiego. Scenariusz "Hotelu" wyszedł potem w formie książkowej, autorami skeczy byli w końcu autorzy o nie byle jakich nazwiskach - Roland Topor, Jean-Michel Ribes, Georges Wolinski czy Gébé. Wiele lat później książkę "Hotel Palace" dostał w prezencie gwiazdkowym Mariusz Pogonowski [na zdjęciu], aktor płockiego teatru. - Strasznie mi się spodobała, ale wtedy trochę obawiałem się przeniesienia jej na scenę - opowiada. - Wydawało się to niemożliwe pod względem technicznym. Etiudy wymagają bowiem częstych zmian planu i nadają się raczej do realizacji telewizyjnej czy filmowej. Niedawno jednak przygotowaliśmy "Hotel Palace" z dzieciakami na warsztatach "Teatr i ja". I