Oba przedstawienia stanowią tylko jedne z wielu możliwych inscenizacji i konceptualizacji, przez współczesnych twórców teatru i tańca, problematyki płci i cielesności - o "Gardenii" i "We Solo Men" pisze Julia Hoczyk w Teatrze.
Ich spektakle mogą posłużyć jako swoista (re)interpretacja rozważań Judith Butler o naszym uwikłaniu w płeć, a zarazem propozycja wymknięcia się normatywnej siatce, która sprzyja redukcji indywidualności do szablonów wykrojonych wedle dwóch miar: męskiej i żeńskiej. W ostatnich latach wiele zaczęło się zmieniać, również w Polsce - niebagatelne znaczenie ma tu rozpowszechniająca się queer theory, która zrywa z naśladownictwem i powielaniem heteronormatywnych kodów i klasyfikacji zachowań oraz wartości. W zamian stawia na afirmację różnicy, pozostawiając przestrzeń dla indywidualnej ekspresji płynnej, niekoherentnej tożsamości i unikając pułapki generowania nowych wykluczeń. "Gardenia" [na zdjęciu] to spektakl bliski estetyce queer, bezpośrednio odwołujący się również do koncepcji Butler płci jako maskarady: na scenie występuje tu dziewięciu bohaterów: transseksualista typu m/k - znana polskim widzom z "White Star" Lies Pauwels V