"Plastusiowy pamiętnik" w reż. Leny Frankiewicz w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Joanna Lach w Gazecie wyborczej - Bydgoszcz.
Mimo ponad 80 lat na karku Plastuś ma się całkiem dobrze. Prawdziwy, pełen szczerych emocji i humoru porwał najmłodszą publiczność bez reszty, a starszych widzów zabrał w sentymentalną podróż w czasie. Jeszcze w trakcie piątkowej premiery "Plastusiowego Pamiętnika" zastanawiałam się, kto bawi się lepiej: dzieci czy ich rodzice? Ci drudzy zaśmiewali się do łez i głośno komentowali oldschoolową szkolną rzeczywistość sprzed 80 lat. A dzieciaki długo biły brawa, po spektaklu weszły na scenę i przytulały Plastusia. Twórcom udało się zrobić świetną sztukę dla młodych i starych. Bez ściemy, za to pełną prawdziwych emocji. Reżyserka Lena Frankiewicz trochę obawiała się, czy przygody bandy z piórnika sprzed kilku dekad dziś także porwą najmłodszych. Teraz już wiadomo, że retrorzeczywistość bardzo dzieciakom się spodobała, a to głównie za sprawą bohaterów. Najważniejszy był oczywiście Plastuś, który prowadził narrację, opo