Niedawne "Morze i zwierciadło" było spektakularnym pożegnaniem Jerzego Grzegorzewskiego z teatrem. Z Narodowym, w którym kończył swoją dyrekcję, ale i z teatrem w ogóle, z tworzeniem teatru. Otwierający dyrekcję Jana Englerta "Hamlet" Stanisława Wyspiańskiego jest dalszym ciągiem pożegnań. Tym razem reżyser zdaje się żegnać z życiem. Jeśli z życiem żegna się wielki artysta, a jest nim z pewnością Grzegorzewski, to pożegnanie ze sztuką staje się nieodłączną częścią smutnych rozstań. Pytanie tylko - niech to będzie pierwsza zagadka "Hamleta" - czy tekst Wyspiańskiego się do tego nadaje? Wielkie podsumowanie Wyspiański pisał swoje studium o dramacie Szekspira dociekając zagadek tekstu arcydramatu, tworząc nowoczesne założenia inscenizacyjne i walcząc ze starym, złym, udawanym teatrem. Tworzył teatr nowy, tak jak Hamlet, który udzielał wskazówek aktorom przybyłym do Elsynoru. Podkreślał znaczenie inteligencji i myślenia. Ro
Tytuł oryginalny
Planeta Grzegorzewski
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Powszechny