"Piotruś Pan i praci" w reż. Wiktora Wiktorczyka we Wrocławskim Teatrze dla Dzieci. Pisze Krzysztof Kucharski w Polsce Gazecie Wrocławskiej.
Siedziałem na widowni wrocławskiego Impartu za chmarą rozwrzeszczanych dzieciaków i bawiłem się tak samo jak one prostotą, teatralną umownością, wyobraźnią, zaskakującymi pomysłami i ciepłymi postaciami głównych bohaterów "Piotrusia Pana i piratów". A jednocześnie trochę mnie porażało, jak dzieci, wychowane na zupełnie innych bajkach niż ja, mają wyzerowaną skalę odróżniania dobra od zła. Gdy Kapitan Hak pytał ich, gdzie ukrył się Piotruś Pan, byli od razu gotowi zdradzić kryjówkę. Zero lojalności wobec pozytywnego bohatera. Pedagodzy będą mieli dużo pracy. To tak na marginesie Spektakl "Piotruś Pan i piraci" w Imparcie to pierwsz propozycja Wrocławskiego Teatru dla Dzieci. Nowy byt muzy Melpomeny urodził się we wrześniu ubiegłego roku w głowie profesor Anny Proszowskiej i jej studenta wrocławskiego wydziału lalkarskiego, Wiktora Wiktorczyka, animatora i reżysera wolimierskiej grupy Klinika Lalek, która debiutowała na Jeleni