Śmierć Sergiusza Prokofiewa, 5 marca 1953, wielkiego kompozytora rosyjskiego nie została zauważona, bo zmarł w tym samym dniu co Stalin i prasa światowa pisała, oczywiście, nie o muzyku! Od 1913 roku przebywał w Anglii, we Włoszech, USA, w Niemczech i we Francji - w 1932 roku wrócił do Moskwy, gdzie w tamtejszym konserwatorium objął klasę kompozycji. Ma w dorobku opery, w tym tak znane jak "Gracz", "Miłość do trzech pomarańczy", "Wojna i pokój", "Ognisty Anioł", sławne, balety m.in. "Romeo i Julia", "Kopciuszek", symfonie, koncerty, pieśni, muzykę do głośnych filmów "Dama Pikowa", "Aleksander Newski", "Iwan Groźny", do przedstawień teatralnych, z których trzeba wymienić "Hamleta"... W roku 1936 skomponował baśń symfoniczną "Piotruś i Wilk", która miała pokazywać dzieciom, jak instrumenty i grane przez nie motywy mogą portretować poszczególne postacie - w tym przypadku Piotrusia, Dziadka, myśliwych i różne zwierzęta.
Tytuł oryginalny
Piotruś i Wilk
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Poznański