Historie, które za chwilę przywołam, mogą się wydawać błahe. W momencie, kiedy już nie tylko w Polsce, ale i w Brukseli dwa zbrojne obozy walczą o kształt polskiego sądownictwa, a władza wojuje z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim. Na kulturę mniej Polaków zwraca uwagę. A przecież i ona stała się widownią bitew, gdzie nie bierze się jeńców - pisze Piotr Zaremba w Polska Times.
Oto media od kilku dni trąbią o cenzurze, której ofiarą miał paść wybitny reżyser teatralny Krystian Lupa. Nowojorski teatr Skirball miał wystawić "Proces" Franza Kafki w jego reżyserii [na zdjęciu], grany w warszawskim Teatrze Nowym. Ale Instytut Adama Mickiewicza oznajmił, że nie wyłoży na to żądanych 50 tysięcy dolarów (to skądinąd, jak na fundusze IAM, spora suma). Efekt? Oburzenie mediów opozycyjnych wobec PiS: Onetu. Wyborczej. Newsweeka. Padają rytualne formułki o cenzurowaniu Lupy. On sam, od kilku lat oznajmiający w kolejnych wywiadach, że rozważa polityczną emigrację, ogłasza, że minister kultury Piotr Gliński deklaruje, iż nie będzie wspierał artystów nieprzychylnych władzy. Gdzie i kiedy to deklarował, reżyser nie wyjaśnia. O ile media cytują jeszcze drugą stronę, o tyle na społecznościowych portalach artyści oskarżają podległy resortowi kultury najcięższymi słowami. Barbara Schabowska, nowa szefowa IAM, próbuje t�