- Teatr to ludzie z pomysłami, ideami, ludzie otwarci na wyzwania artystyczne. Jednak ich zapał często ogranicza patriarchalny i opresyjny model dyrektorski, dyrektora modernistycznego wizjonera, demiurga. Być może nadszedł czas na jego zmianę - mówi Piotr Rudzki z Teatru Polskiego- W Podziemiu, w rozmowie z Michałem Hernesem.
Michał Hernes: Czy jest pan zadowolony z tego, jak działa Teatr Polski - w podziemiu? Piotr Rudzki: Bardzo, ale chcielibyśmy realizować nie tylko performanse, ale też przedstawiania. I to już się powoli udaje. W ubiegłym roku naszą pierwszą premierę, "Państwo" według Platona w reżyserii Krzysztofa Garbaczewskiego najpierw pokazaliśmy we Wrocławiu, a potem w warszawskim Teatrze Powszechnym w ramach Kongresu Przyszłości Kultury. Ten spektakl został świetnie przyjęty, ma bardzo dobre recenzje. Garbaczewski korzysta w nim ze zdobyczy nowych technologii i jako pierwszy próbuje przenieść do teatru rzeczywistość wirtualną. Nikt wcześniej nie robił tego w Polsce i prawdopodobnie także w Europie. Na czerwiec zaplanowaliśmy prapremierę sztuki "Postać dnia", którą pisze pilgrim/majewski, w reżyserii Seba Majewskiego. Będzie ona poświęcona Igorowi Przegrodzkiemu. W obsadzie: Agnieszka Kwietniewska, Igor Kujawski, Tomasz Lulek, Michał Opaliński i Andrzej Wi