- To nie jest prawda, że przed obecną dyrekcją w Ludowym nie było nic. Był przyzwoity teatr dla ludzi, teatr środka. Mieliśmy wielkie sukcesy frekwencyjne. Mamy swoją publiczność, wiemy, że ona nas lubi - mówi Piotr Pilitowski w rozmowie z Jackiem Wakarem w Teatrze.
JACEK WAKAR Rola Arnolda Friedmana zmieniła Twoje zawodowe życie... PIOTR PILITOWSKI Niewątpliwie. WAKAR Jakie było pierwsze odczucie, gdy dowiedziałeś się, że właśnie Ty zagrasz tę postać? PILITOWSKI Z początku nawet nie pomyślałem o tym, kim jest ten człowiek, że jest to bohater autentyczny, można obejrzeć go w filmie, sprawdzić, jak wyglądał i jak się zachowywał. Bardzo chciałem spotkać się w pracy z Marcinem Wierzchowskim. Nie znałem go do tej pory, niczego razem nie zrobiliśmy. Wiedziałem tylko, że ma fascynujący sposób działania. Porywa za sobą ludzi, a jednocześnie jest bardzo systematyczny, poukładany. Mnie zauroczył od razu, co nie znaczy, że nie miałem żadnych wątpliwości. Uprawiam ten zawód od trzydziestu lat, z niejednego pieca chleb jadłem, ale z takiego jeszcze nie. Z początku w ogóle nie było obsady. Oglądaliśmy wspólnie dokumentalny film Andrew Jareckiego o Friedmanach, poznawaliśmy inne materiały, które późnie