"Arie oper świata" na XIX Letnim Festiwalu Opery Krakowskiej w Krakowie. Pisze Paweł Dybicz w Przeglądzie.
Na dziedzińcu Zamku na Wawelu wystąpił Piotr Beczała. W znakomitej dyspozycji. Każdy, kto go słyszał po raz pierwszy, na żywo lub w ogóle, musiał zrozumieć, dlaczego ten tenor jest rozchwytywany przez największe sceny operowe świata. I nie chodzi tylko o to, co pokazał choćby w arcyariach "Celeste Aida" z "Aidy" Verdiego i "Nessun dorma" z "Turandot" Pucciniego, ale także o umiejętność nawiązywania kontaktu z publicznością, sympatię dla niej i uśmiech. Piotr Beczała znany jest z tego, że promuje polskich kompozytorów, toteż obok arii Dvoraka czy Cilei w programie nie mogło zabraknąć Moniuszki i Żeleńskiego, a na zakończenie pieśni Karłowicza "Pamiętam ciche, jasne, złote dnie". Artyście towarzyszyła i grała samodzielnie (np. uwerturę do "Nabucca" Verdiego czy walca ze "Śpiącej królewny" Czajkowskiego) orkiestra Opery Krakowskiej pod batutą Łukasza Borowicza. Nagrany koncert muzycy mogą prezentować wszędzie jako dowód umiejętności ni