EN

15.05.2020 Wersja do druku

Piotr Beczała chce oddać głos. W Polsce

- W mojej drugiej ojczyźnie - Szwajcarii - manipulowanie ordynacją wyborczą byłoby nie do pomyślenia - mówi sławny polski śpiewak Piotr Beczała. Przymusowe wakacje spędza w Beskidzie Żywieckim, a 15 maja wydaje solową płyta "Vincero!".

Anna S. Dębowska: Nie spodziewał się pan, że spędzi pan tę wiosnę w Polsce? Piotr Beczała: Od ponad 20 lat nie miałem prawdziwego urlopu. Nie pozwalał mi na to napięty kalendarz wypełniony po brzegi terminami koncertów, premier i występów scenicznych. Jeśli zdarzało mi się mieć wolne, to przez maksymalnie sześć dni. Gdyby nie koronawirus, miałbym teraz próby do "Cyganerii" Giacomo Pucciniego w londyńskiej Royal Opera House. Mój występ w roli Rudolfa miał być połączony z promocją nowej płyty "Vincer!", na której nagrałem arie z oper Pucciniego i innych przedstawicieli operowego weryzmu. Ta strategia spaliła na panewce, na szczęście jednak premiera płyty odbędzie się w terminie. Do Polski przyleciał pan z Nowego Jorku. Zrobiło się tam niebezpiecznie? - Ja tego tak nie odczuwałem. Mamy mieszkanie na Manhattanie, obok jest supermarket, do którego można było wyskoczyć w każdej chwili. Jednak koronawirus rzeczywiście pokrzyżował mi plan

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Piotr Beczała chce oddać głos. W Polsce

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza online

Autor:

Anna S. Dębowska

Data:

15.05.2020

Wątki tematyczne