EN

22.05.2018 Wersja do druku

Piotr Adamczyk: Aktor, everyman

- Grając, zwłaszcza znane postaci, nie musimy podawać całej melodii. Ważne, żeby jej nie zafałszować i podać te nuty, które spowodują, że widz sobie tę melodię dośpiewa - mówi aktor Piotr Adamczyk.

Niełatwo się z panem umówić... Strzeże pan swojej prywatności czy po prostu jest pan zajęty? - Jestem niechętnym rozmówcą. Wprawdzie teraz rzeczywiście nie mam za dużo czasu, dużo pracuję, ale mam też niechęć - może nie do rozmów, bo uwielbiam rozmawiać z ludźmi - ale niechęć do wywiadów. Nie wiem dlaczego ludzie chcą wiedzieć, co słychać u aktora. Nauczyłem się, jak wybrnąć z tej trudnej sytuacji i mówię o swoim zawodzie, ale czy to kogokolwiek interesuje? Może młodych ludzi, którzy marzą o zostaniu aktorami albo kogoś niezwykle zainteresowanego kinem lub teatrem. Będę jednak bronić tego pomysłu. Nie - dowiadywania się, co słychać u aktorów, ale prawa do ciekawości, co myślą o świecie. I o swoim zawodzie, w którym - zwłaszcza w teatrze - obcuje się z wielką literaturą, co może pogłębiać ich spojrzenie na różne tematy. Z drugiej strony, można podejrzewać, że wchodząc w kolejne postaci, żyjąc ich życiem, aktor wie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Aktor, everyman

Źródło:

Materiał własny

Legalna Kultura

Autor:

Magda Sendecka

Data:

22.05.2018