"Piosenka jest dobra na wszystko" w reż. Piotra Krótkiego w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym w Koszalinie. Pisze Maja Ignasiak w Tygodniku Koszalińskim Miasto.
Oglądając najnowszą premierę w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym zadawałam sobie jedno pytanie: dlaczego twórcy "Nocy poety" kazali widzom tak długo czekać na swój kolejny projekt? Zresztą, jakie to ma znaczenie, skoro on już jest? Długo czy nie - było warto! Zaczyna się od dialogu z offu, jakże typowego dla Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego. Dialog dotyczy telefonów, które ludzie noszą w kieszeniach, choć to przecież musi być ogromnie niewygodne. W ten sposób teatr przypomina widzom o konieczności wyciszenia komórek. Potem zjawiają się starsi panowie dwaj prawdziwi, żywi, namacalni. Ich zewnętrzny wizerunek wskazuje, że są wiernymi naśladowcami Wasowskiego i Przybory. Lub wręcz nimi sami samymi. Rychło jednak staje się jasne, że dżentelmenem w każdym calu i w starym stylu jest tylko jeden z nich, a mianowicie Piotr Krótki. Drugi, Wojciech Rogowski, uosabia raczej powiedzenie "Głowa siwieje, ciało szaleje". Obaj do końca spektaklu utrzymuj