Miło mi donieść, iż olsztyński teatr wciąż żyje i, pomimo kryzysu, stara się jak może konsekwentnie dążyć wybranym szlakiem repertuarowym. Dawno nie widziałem tutejszych aktorów tak zmachanych, jak po ostatnim przedstawieniu. Brawo! Wygląda to na kolejny etap trudnego zespołowego treningu na drodze ku zbudowaniu atrakcyjnej sceny muzycznej. Bajka o Pinokiu nie zostawia wykonawcom ni chwili na złapanie oddechu - tyle w niej śpiewu i tańca z pantomimą, tyle zmian kostiumów i przeobrażeń dekoracji. Dziecięca widownia reaguje zaś tak żywiołowo, iż kusiciele Pinokia - Lis i Kot - niewielkie mają szanse, by osiągnąć swój niecny cel.
Tytuł oryginalny
Pinokio
Źródło:
Materiał nadesłany
Goniec Teatralny nr 35