"Ocalenie" w reż. Macieja Podstawnego w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Łukasz Drewniak w Przekroju.
Do chyba najtrudniejszy, najbardziej hermetyczny spektakl, jaki można zobaczyć w Poznaniu. Maciej Podstawny wystawia publiczność Teatru Polskiego na próbą cierpliwości. Nie spiesząc się z opowieścią, bardzo powoli bada związki między dramatem Gorkiego a filmami Tarkowskiego. W ponadtrzygodzinnym widowisku czas stoi w miejscu, w planie realnym niewiele dzieje się z bohaterami. Do określenia pierwszej część spektaklu najlepiej pasuje słowo "pustka". Letnicy od Gorkiego przypominają trzy pary młodych ludzi na wakacjach. Nudzą się, gadają o byle czym, jeśli im się chce, prowokują erotycznie (Maria-Kaleria Kornelii Twarkowskiej), brną albo w autodestrukcję [jak Julia Ewy Szumskiej), albo w puste formy towarzyskie (Adelajda Barbary Prokopowicz). Wchodzą do sauny, opadają na leżaki, chowają się za okularami przeciwsłonecznymi. Wydają się być zamroczeni przez skwar, głupieję od nadmiaru wolnego czasu oznaczającego nieznośny przymus bycia z samym sobą