"Elling" to spektakl pełen dowcipu i wzruszeń - o nowym spektaklu w reż. Norberta Rakowskiego w Teatrze im. Jaracza pisze Ada Romanowska z Nowej Siły Krytycznej.
Bardzo przyjemna historia. Dwóch ciapowatych chłopaków wychodzi z zakładu opieki. Dostają mieszkanie, mają opiekuna, niezłą rentę - muszą się zaklimatyzować w nowej dla nich rzeczywistości. Boją się jak diabli, ale życie - mimo iż ci za bardzo w nie nie ingerują - nie daje im za wygraną. Spektakl wyreżyserowany przez Norberta Rakowskiego zaprasza widza w świat, w którym nie ma zła. Wszystko, co się dzieje, jest odarte z brutalnej rzeczywistości. A może jest inaczej? Może świat jest oazą spokoju, tylko człowiek z winy swojej bieganiny tworzy go bardziej bezwzględnym? Dwóch bohaterów - Elling (Grzegorz Gromek) i Kjell (Marcin Tyrlik) z perspektywy normalnego człowieka nie muszą nic robić. Ich widzenie jest inne - uczą się życia. Są tak nieporadni, że aż pocieszni, groteskowi. Nie sposób uśmiechać się podczas oglądania sztuki, co jest przede wszystkim zasługą przekonujących aktorów. Elling jest nadwrażliwym intelektualistą, a Kjel