Na foyer Miniatur Teatru im. J. Słowackiego rozstawiono wielkie reklamy alka seltzera - dobrze wszystkim znanego środka, który ma rzekomo pomagać po... Reklama adekwatna, bowiem na scenie rozgrywała się rzecz o piciu, czyli spektakl oparty na książce Jerzego Pilcha "Pod Mocnym Aniołem". Problem jednak w tym, że - oprócz realizatorów - nikt po przedstawieniu, w reżyserii Rafała Sahary, nie mógł mieć kaca, gdyż zadziałało ono usypiająco, jak szklanka gorącego mleka wypita tuż przed pójściem do łóżka. Literatury o pogrążaniu się w nałogu jest dość dużo, poczynając od największej, poświęconej piciu powieści, czyli "Pod wulkanem" Malcolma Lowry'ego, po przeczytaniu której musi się pójść na wódkę, by ukoić nadwątloną wrażliwość. W ten nurt wpisuje się też książka Pilcha, w przewrotny sposób opowiadająca o upadaniu i podnoszeniu się, o odwykach i wpadaniu w kolejne ciągi, o chwytaniu się tej ost
Tytuł oryginalny
Pij mleko
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Krakowska nr 29