DOTYCHCZAS praktyka i tradycja kazały mniemać, że istnieją tylko dwie drogi ludowej szopki na zawodową scenę. Pierwsza z nich prowadziła poprzez przekształcenie artystyczne folkloru i dopasowanie go do wymogów teatru profesjonalnego, druga polegała na użyciu tegoż folkloru jako pretekstu dla pokazania spraw całkiem innych, o których nie sposób było mówić wprost. W naszej, polskiej praktyce szczytowym osiągnięciem pierwszego nurtu były "Pastorałki" Leona Schillera, drugiego - "Zielony balonik". A więc od Matka Boskiej do kabaretu - formuła tak szeroka, iż zdolna objąć wszystko. Tymczasem nie, tymczasem nagle otwarły się zupełnie nowe perspektywy. Zasługą ich odkrycia dzielą się pospołu: poeta Ernest Bryll i reżyser Erwin Axęr. W cieniu warszawskiego kościoła Zbawiciela, na sali parafialnej podnajmowanej przez Teatr Współczesny, rozgrywa się najbardziej świecka ze świeckich pastorałka i najbardziej ludowa z ludowych szopka: ,.P
Tytuł oryginalny
Pieszo po chmurach
Źródło:
Materiał nadesłany
Polityka nr 11