"Portrety Wiśniowego sadu" wg "Wiśniowego sadu" Antoniego Czechowa w reż. Grzegorza Brala z Teatru Pieśń Kozła we Wrocławiu, na 36. Warszawskich Spotkaniach Teatralnych. Pisze Szymon Spichalski w portalu Teatr dla Was.
Na scenie umieszczono trzy stoły. Przed nimi stanął statyw z mikrofonem. Z boku czekają muzycy Guy Pearson i Maciej Rychły. Grzegorz Bral stawia na pełen minimalizm, na plan pierwszy wysuwając swoje "żywe instrumenty" - aktorów. Inspiracją dla twórców był trzeci akt Czechowowskiego "Wiśniowego sadu" - ten, w którym los majątku Raniewskiej zostaje ostatecznie przesądzony. Akcja rozgrywa się pod sam koniec XIX wieku, kiedy stopniowo w przeszłość odchodziła belle epoque. Sprzedaż sadu oznaczała u Czechowa nadejście nowych czasów, zamykających pewien rozdział w dziejach rosyjskiej szlachty. Na horyzoncie majaczyły już wszak czerwone sztandary Ale wrocławskich artystów mniej interesują aspekty czysto polityczne czy społeczne. Na pierwszy plan wysuwa się przede wszystkim forma. Bral rozpisał poszczególne postacie na konkretnych aktorów, choć tożsamości są tu raczej płynne. Pojawiają się zatem Raniewska, jej brat Gajew, guwernantka Szarlota,