"Peer Gynt" w reż. Marka Pasiecznego w Teatrze Montownia w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski na stronie internetowej sekcji polskiej Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych.
Wydarzenie z wielu powodów niezwykłe, do którego trzeba będzie jeszcze powrócić - po 10 latach "bezdomnych", kiedy to Montownia na dobre "zadomowiła" się w polskim pejzażu teatralnym, teatr pełnych pasji niegdysiejszych studentów PWST w Warszawie, którzy zaczynali "Zabawą", ma swoją siedzibę. I to niebanalną, bardzo a la mode, bo na terytorium nieczynnego basenu w gmachu YMCA przy Konopnickiej w Warszawie. Rzecz nieprzypadkowa, że na swoje dziesięciolecie Montowniacy dają piękne przedstawienie o poszukiwaniu własnego domu, o drodze, którą dla bohatera "Peer Gynta" jest całe jego życia. O tym, że dopiero u kresu rozpoznaje prawdę, że dom i jego miejsce, jego raj był zawsze tam, gdzie niegdyś mieszkał, w sercu ukochanej z rodzinnych stron. Wielki poemat Ibsena przełożony na scenę przez Marka Pasiecznego staje się wzniosłą, choć nie pozbawioną ironii romantycznej, pieśnią o losie człowieka, miotanego rozmaitymi tęsknotami i urojeniami, o poe