EN

5.09.2012 Wersja do druku

Pierwszy tydzień sezonu

Zamiast felietonu kartki z dziennika Marzeny Sadochy.

Poniedziałek 3.09.2012 Początek sezonu. Na początek sezonu zawsze czytamy konstytucję. Zebranie. Uroczysta cisza. W tym roku ceremonię prowadzi Marcin Czarnik, chyba z powodu skojarzeń z Wielką Improwizacją u Strzępki. Albo z Hamletem Klaty. W każdym razie duchowość jest. Naprawdę wzruszająco robi się oczywiście przy art. 73: "Każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, wolność nauczania, a także wolność korzystania z dóbr kultury". Jakaś aktorka płacze. Ktoś ją wyprowadza. Wiem, że to wygląda trochę jak sekciarski rytuał. W założeniu miało być zgrupowaniem motywującym przed walką. Czymś w stylu trenera motywującego boksera w ostatniej rundzie: "Napieeeerdalaj!" I różne inne niecenzuralne uwagi techniczne. W tym roku wygląda to raczej jak tłumaczenie złodzieja złapanego na gorącym uczynku: "Mam prawo do adwokata". Wtorek 4.09.2012 Paweł Demirski napisał na fb: "Tęskni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Marzena Sadocha

Data:

05.09.2012

Wątki tematyczne