19 czerwca zakończył się sezon w częstochowskim Teatrze im. Adama Mickiewicza, pierwszy pod dyrekcją Katarzyny Deszcz, co stanowi naturalny pretekst do podsumowań, ocen, komentarzy, tym bardziej, że ubiegłoroczna zmiana na stanowisku dyrektora placówki budziła wśród częstochowian ambiwalentne uczucia - sezon podsumowuje Halina Piwowarska.
"Od Katarzyny Deszcz [na zdjeciu: w chwili otrzymania nominacji], absolwentki PWST w Krakowie (skończyła też prawo na UJ), która reżyseruje od ponad 20 lat, znana jest z przedstawień nie tylko w teatrach krakowskich, ale z realizacji projektów teatralnych w Europie i USA, oczekiwano stworzenia w naszym mieście teatru ambitnego, prezentującego spektakle na wysokim poziomie artystycznym. W tym miejscu warto pokusić się o definicję teatru ambitnego lub choćby prostą odpowiedź, co przymiotnik ambitny może oznaczać? Najprościej rzecz ujmując, teatr ambitny to taki, który ma w repertuarze sztuki treściowo i formalnie niebanalne, nie grywane powszechnie, gdzie twórcy spektakli nie boją się kontrowersyjnych tematów i eksperymentują z formą. W tym kontekście można stwierdzić, że miniony sezon teatralny nie był aż tak ambitny. A zatem jaki był? Po pierwsze: różnorodny. W repertuarze pojawiło się osiem nowych tytułów zróżnicowanych tematycznie, gatunkowo