Przyjmując nominację na dyrektora warszawskiego Teatru Dramatycznego Zbigniew Zapasiewicz znalazł się w sytuacji i łatwiejszej ale jednocześnie i bardziej złożonej aniżeli inni nowo mianowani dyrektorzy. Ten wybitny aktor obejmował teatr, w którym osiągnął stopień aktorskiego mistrzostwa i był jednym z kilku artystów stanowiących o świetności tej sceny. Nominację otrzymał rok przed otwarciem sezonu i wolną rękę w doborze zespołu. Ale... przecież zespół Dramatycznego całkowicie rozpadł się po zmianie dyrekcji w 1983 r. Trzeba więc było budować niemal od zera. Wywiady, których udzielał wówczas Zapasiewicz napawały optymizmem. Marzył mu się teatr wspaniały, w którym będą wystawiane wielkie dzieła dramatu polskiego i światowego, a obok nurtu użytkowego będzie nurt muzyczny. Ale zanim doszło do otwarcia sezonu odeszli z teatru Piotr Fronczewski i Krzysztof Zaleski, który wcześniej objął stanowisko stałego reżysera. Zaczęło si
Źródło:
Materiał nadesłany
Tak i Nie nr 39